Północnokoreański Czerwony Krzyż zaproponował rozmowy w sprawie decyzji Korei Południowej, która pozwoliła pozostać na południu czterem z 31 obywateli Północy, których łódź rybacka w ubiegłym miesiącu zdryfowała na wody Korei Południowej.
Korea Północna odmówiła w piątek przyjęcia z powrotem 27 pozostałych swoich obywateli, którzy zdecydowali się wrócić do kraju i domaga się powrotu całej grupy. Korea Północna poinformowała w wydanym w poniedziałek oświadczeniu, że przedstawiciele Czerwonego Krzyża sprowadzą członków rodzin Koreańczyków, którzy chcą zostać na południu do znajdującej się na granicy pomiędzy oboma państwami miejscowości Panmundżom w środę. Seul zapowiada, że nie zamierza wydawać czterech uciekinierów. W sobotę Phenian, który przekonuje, że czterech pasażerów łodzi zostało zmuszonych do pozostania na południu wbrew ich woli, zagroził, że użyje "wszystkich możliwych środków", by sprowadzić ich z powrotem.
Miesiąc temu straż przybrzeżna Korei Południowej znalazła 31 obywateli Północy w małej łodzi, która zdryfowała przez granicę na Morzu Żółtym u zachodnich wybrzeży Półwyspu Koreańskiego. Seul poinformował, że cztery osoby, w tym kapitan łodzi, zdecydowały się zostać w Korei Południowej.
zew, PAP