Sprawa dotyczy dwóch eleganckich sklepów, oferujących odzież znanych światowych marek. W filmie "Młodzieżowej Referentury OUN" umieszczono zdjęcia dwóch kobiet, Julii i Diny, oraz tekst, w którym twierdzą one, że nie zostały przyjęte do pracy w tych sklepach, gdyż podczas rozmowy kwalifikacyjnej rozmawiały po ukraińsku. Na opublikowanym w mediach nagraniu widać młodych ludzi w kapturach, którzy rzucają w okna wystawowe "rosyjskojęzycznych" sklepów cegłami, a następnie piszą na nich sprayem: "Precz z rosyjskim szowinizmem". Organizacja poinformowała jednocześnie, że stara się ustalić adres kawiarni, w której w styczniu odmówiono przyjęcia do pracy posługującej się językiem ukraińskim dziewczynie tłumacząc, że właściciel tego zakładu "przyzwyczaił się do rozmawiania po rosyjsku".
Ukraińskie środowiska patriotyczne uskarżają się, że od czasu dojścia do władzy prezydenta Wiktora Janukowycza na Ukrainie nasiliła się dyskryminacja języka ukraińskiego, będącego jedynym oficjalnym językiem państwowym w tym kraju. Nacjonaliści zarzucają ekipie prezydenta m.in. dążenia do nadania statusu języka państwowego językowi rosyjskiemu, oskarżają go o prześladowanie tworzących po ukraińsku pisarzy oraz dyskryminowanie języka ukraińskiego w mediach i kinie.
Zgodnie z danymi spisu ludności z 2001 r., 67,5 proc. mieszkańców Ukrainy uznało ukraiński za swój język ojczysty, a 29,3 proc. zadeklarowało, że ich językiem ojczystym jest rosyjski. Rosyjskim posługują się na Ukrainie przeważnie mieszkańcy Kijowa oraz miast położonych w południowej i wschodniej części kraju. Na ukraińskiej wsi dominuje język ukraiński.
PAP, arb