Aż 64 proc. Amerykanów uważa, że ich kraj podąża złą drogą. To najwyższy odsetek pesymistycznych odpowiedzi odkąd w styczniu 2009 roku urząd prezydenta objął Barack Obama - wynika z sondażu Ipsos dla agencji Reutera. O tym, że sprawy kraju mają się dobrze przekonanych jest 31 proc. respondentów - o 7 punktów procentowych mniej niż przed miesiącem.
Cliff Young z Ipsos wyjaśnił, że taki wynik ankiety jest bezpośrednim skutkiem ostrej podwyżki cen benzyny w ostatnich tygodniach, wynikającej z zaostrzenia sytuacji w krajach Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu.
Poparcie dla prezydenta Obamy spadło z 51 proc. w lutym do 49 proc. Poparcie dla niego wśród niezależnych wyborców, których będzie potrzebował w wyborach w 2012 roku, zmalało zdecydowanie, z 47 do 37 proc. - wynika z sondażu.
PAP, arb