Wybuch dynamitu, podłożonego na rzymskiej ulicy tuż pod budynkiem włoskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, spowodował straty materialne. Nie było ofiar w ludziach.
Miejsce eksplozji, na skrzyżowaniu dwóch wąskich uliczek w historycznym centrum miasta i siła ładunku wybuchowego, zdaniem prefekta policji rzymskiej, wybrane zostały tak, aby zamach miał przede wszystkim charakter demonstracyjny.
Ładunek umieszczono na skuterze, zaparkowanym na chodniku, obok pojemników na śmiecie. Policja przypuszcza, że zamach przygotowano przy użyciu niewielkiej ilości dynamitu. Nie ustalono na razie, czy zapalnik był zdalnie sterowany, czy też do eksplozji doszło w wyniku użycia przez zamachowców mechanizmu zegarowego.
Największe straty, zdaniem prowadzących śledztwo, spowodowała nie sama eksplozja ale wywołana przez nią fala uderzeniowa. Poza zniszczonymi pojemnikami na śmieci eksplozja zniszczyła pięć samochodów, zaparkowanych koło miejsca wybuchu. Budynki znajdujące się w strefie działania fali uderzeniowej do wysokości drugiego piętra mają powybijane szyby.
Do zamachu na razie nie przyznała się żadna organizacja. Policja prowadzi intensywne śledztwo.
Włoski minister spraw wewnętrznych Claudio Scajola powiedział, że zamach bombowy, dokonany nad ranem w samym centrum Rzymu, ma charakter demonstracji w miejscu "symbolizującym bezpieczeństwo państwa i obywateli".
nat, pap
Ładunek umieszczono na skuterze, zaparkowanym na chodniku, obok pojemników na śmiecie. Policja przypuszcza, że zamach przygotowano przy użyciu niewielkiej ilości dynamitu. Nie ustalono na razie, czy zapalnik był zdalnie sterowany, czy też do eksplozji doszło w wyniku użycia przez zamachowców mechanizmu zegarowego.
Największe straty, zdaniem prowadzących śledztwo, spowodowała nie sama eksplozja ale wywołana przez nią fala uderzeniowa. Poza zniszczonymi pojemnikami na śmieci eksplozja zniszczyła pięć samochodów, zaparkowanych koło miejsca wybuchu. Budynki znajdujące się w strefie działania fali uderzeniowej do wysokości drugiego piętra mają powybijane szyby.
Do zamachu na razie nie przyznała się żadna organizacja. Policja prowadzi intensywne śledztwo.
Włoski minister spraw wewnętrznych Claudio Scajola powiedział, że zamach bombowy, dokonany nad ranem w samym centrum Rzymu, ma charakter demonstracji w miejscu "symbolizującym bezpieczeństwo państwa i obywateli".
nat, pap