Wiele partii i ruchów opozycyjnych uważa, że zapowiadane zmiany konstytucyjne nie idą wystarczająco daleko i że referendum, które ma być przeprowadzone w pięć tygodni po ustąpieniu pod wpływem masowych demonstracji Hosniego Mubaraka, jest organizowane w pośpiechu. Z kolei armia, która przejęła władzę po odejściu Mubaraka, ma nadzieję, że proponowane zmiany pozwolą przeprowadzić w nadchodzących miesiącach wolne wybory parlamentarne i prezydenckie, w celu jak najszybszego przywrócenia rządów cywilnych.
Musa ocenia, że proponowane zmiany "nie odpowiadają ambicjom Egipcjan, którzy marzą o erze demokracji" po 30 latach spędzonych pod autorytarnymi rządami Mubaraka. Szef Ligi Arabskiej jest zdania, że głosowanie "tak" zachowa w niezmienionej postaci większą część starej konstytucji, w tym utrzyma bardzo szerokie uprawnienia prezydenckie, przeciwko czemu występowali Egipcjanie domagający się demokratycznych zmian.
PAP, arb