Zapytany, czy administracja planuje dalsze kroki w sprawie wstrzymania przez Polskę procesu restytucji, Eizenstat podkreślił, że Waszyngton pragnie "w drodze dyplomatycznej" przekonać rząd RP o potrzebie zadośćuczynienia, choćby w formie rekompensat rozłożonych w czasie. - Powitalibyśmy z uznaniem jakiekolwiek rozsądne rozłożenie wypłat na raty. Zdajemy sobie sprawę z kosztów - podkreślił.
Eizenstat przypomniał, że problem restytucji dotyczy także polskich właścicieli ziemskich, którzy też zabiegają o rekompensaty za majątki zabrane przez komunistów. - Uważamy, że jest to kwestia sprawiedliwości dla obu tych grup. Zawsze popieraliśmy zagwarantowanie tej samej ochrony ofiarom przymusowych nacjonalizacji w czasach komunizmu, jak i tym, których majątki zostały skonfiskowane w czasach nazistowskich i nie zwrócone - zaznaczył. Dodał, że administracja USA uważa Polskę za przyjaciela i dobrego sojusznika. - Mam nadzieję, że wykorzystamy te bliskie stosunki przyjaźni i współpracy, aby spróbować zająć się tym dyplomatycznie i zachęcić rząd Polski, by uznał, że nawet w obecnej jego sytuacji finansowej można to zrobić z czasem - stwierdził.
Radosław Sikorski pytany o te wypowiedzi Eizenstata przypomniał, że "reprywatyzacja w Polsce ma miejsce: toczy się w sądach i obywatele odzyskują mienie po tym, jak sądy zweryfikują te wnioski". - Polska bardzo szczodrze oddała mienie komunalne żydowskie, natomiast jeśli chodzi o mienie różnych obywateli państw obcych, to Polska jeszcze w latach 60. podpisała tzw. umowy indemnizacyjne, w tym z USA, i wypłaciła wielomilionowe odszkodowania rządom tych krajów, w tym Stanom Zjednoczonym - dodał szef MSZ.
PAP, arb