Premier Izraela Benjamin Netanjahu skrytykował w wywiadzie dla amerykańskiej stacji CNN palestyńskie wysiłki na rzecz zjednoczenia narodowego. Według niego, umiarkowani Palestyńczycy muszą wybrać między pokojem z Izraelem a pojednaniem z radykałami z Hamasu. Ostatnia runda izraelsko-palestyńskich rozmów pokojowych załamała się we wrześniu zeszłego roku, w trzy tygodnie po wygaśnięciu izraelskiego moratorium na budowę osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu.
- Jak można być za pokojem z Izraelem i pokojem z Hamasem, który wzywa do zniszczenia Izraela? Czy można sobie wyobrazić porozumienie pokojowe z Al-Kaidą? Oczywiście, że nie - tłumaczył Netanjahu. 16 marca prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas z umiarkowanego ugrupowania Fatah zaproponował, że przyjedzie do rządzonej przez Hamas Strefy Gazy i utworzy wraz z nim rząd jedności narodowej.
Na terytoriach palestyńskich panuje faktyczna dwuwładza od czerwca 2007 roku, kiedy Hamas zbrojnie przejął kontrolę nad Strefą Gazy. W 2006 roku Hamas wygrał palestyńskie wybory parlamentarne, ale społeczność międzynarodowa nie chciała uznać jego władzy, gdyż ugrupowanie to odmawia Izraelowi prawa do istnienia i jest traktowane przez USA oraz Unię Europejską jak organizacja terrorystyczna.
Umiarkowany gabinet prezydenta Abbasa jest uważany przez wspólnotę międzynarodową za jedynego legalnego przedstawiciela Autonomii Palestyńskiej. Abbas deklaruje, że w ciągu pół roku zamierza przeprowadzić wybory parlamentarne i prezydenckie w Autonomii, w których nie zamierza jednak startować.PAP, arb