Choć nie wykluczyła operacji UE w ramach Wspólnej Polityki Obrony i Bezpieczeństwa (WPOiB), z wykorzystaniem zasobów wojskowych państw członkowskich, to podkreśliła, że chodziłoby o niesienia pomocy humanitarnej. - Ważne, by pamiętać, że w spektrum działań różni aktorzy odegrają różną rolę. Rola NATO jest bardzo jasna, i nasza - też jest bardzo jasna. Najważniejszą rzeczą jest, że kiedy patrzymy na udział UE w niesieniu pomocy humanitarnej, to właśnie tam jest dla nas miejsce na wykorzystanie zasobów wojskowych, jakie mamy do dyspozycji - powiedziała Ashton. Zastrzegła, że chodzi o zasoby wojskowe poszczególnych krajów członkowskich UE lub NATO, a nie UE.
Szefowa unijnej dyplomacji powiedziała też, że UE ocenia znaczenie deklaracji o wstrzymaniu ognia ogłoszonej w piątek przez reżim Muammara Kadafiego. - Musimy zobaczyć, co to naprawdę znaczy. Wszyscy (nie tylko UE) będą to bardzo szczegółowo sprawdzać. Ale w powszechnym rozumieniu Kadafi powinien odejść, a reżim powinien się skończyć - powiedziała Ashton.
Po przyjęciu w czwartek rezolucji Rady Bezpieczeństwa w Brukseli odbywa się w piątek posiedzenie Komitetu Wojskowego UE. Ponadto dyplomaci państw członkowskich UE odpowiedzialni za sprawy bezpieczeństwa i obrony spotykają się w Komitecie Politycznym i Bezpieczeństwa. Ashton przyznała, że ich rola jest niewielka w porównaniu z organizacjami wojskowymi jako NATO. - Celem jest koordynować to, na czym kraje członkowskie będą się szczególnie koncentrować, czyli na kwestiach humanitarnych - powiedziała.
zew, PAP