Zawieszenie broni jedynie werbalne. Kadafi atakuje miasta

Zawieszenie broni jedynie werbalne. Kadafi atakuje miasta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Muammar Kadafi (fot. Wikipedia) 
Wojska Muammara Kadafiego, wbrew zawieszeniu broni, które w piątek ogłosił, kontynuowały ataki na powstańców broniących się w trzech miastach. Tymczasem do Bengazi powrócił po rezolucji ONZ personel Międzynarodowego Czerwonego Krzyża.
Libijskie wojska rządowe, wbrew ogłoszonemu przez dyktatora Libii zawieszeniu broni, szybko posuwają się w stronę Bengazi. Czołówkę pancerną oddziałów Kadafiego dzieli od przedmieść "powstańczej stolicy" 50 kilometrów - podała w piątek wieczorem agencja Reutera, powołując się na arabską telewizję Al-Dżazira.

Według agencji AFP, mimo zawieszenia broni siły Kadafiego atakowały leżącą 200 kilometrów na wschód od Trypolisu Misratę, Zenten (120 km na południowy wschód od Trypolisu) i Adżdabiję - ostatni duży punkt oporu na drodze do powstańczej stolicy, Bengazi. Adżdabija znajduje się 160 kilometrów na południe od Bengazi.

Atak trwa

Reuter donosi, że wojska lojalne wobec Muammara Kadafiego starły się w piątek po południu z siłami powstańczymi broniącymi miast Al-Magrun i Sluk. Leżą one 50 kilometrów od Bengazi. Jak wynika z doniesień agencyjnych, libijskie wojska rządowe po ogłoszeniu w piątek rano przez libijskiego ministra spraw zagranicznych Musę Muhammada Kusa "natychmiastowego zawieszenia broni" prowadziły intensywne natarcie na wszystkie punkty oporu powstańców z wyjątkiem Bengazi. Atakowały przy wsparciu lotnictwa, ciężkiej artylerii i broni pancernej Adżdabiję leżącą 160 km na południe od Bengazi i Misratę, która leży 200 km na wschód od Trypolisu. Oba te miasta do piątkowego popołudnia pozostawały przynajmniej częściowo w rekach powstańczych.

Rząd zaprzecza

Tymczasem rząd libijski zaprzecza, jakoby jego wojska kontynuowały próby zdobycia punktów oporu powstańców. Jego rzecznik Mussa Ibrahim oświadczył: "Nie prowadziliśmy dziś operacji wojskowych w Misracie, ani w żadnym innym miejscu". Rząd zwrócił się do Turcji i do Malty z prośbą o nadzorowanie zawieszenia broni.

"Reżim nie przestał atakować"

Członek powstańczej Rady Wojskowej w Bengazi Chaled al-Sajeh oświadczył w piątek na konferencji prasowej: "Reżim Kadafiego ani na chwilę nie przestał atakować". Kontynuował w piątek ataki na oblężone miasta, które "są nadal częściowo w rękach powstańczych": Zenten, Misratę i Adżdabiję.

Jak podał w piątek rzymski dziennik "La Repubblica", wojska rządowe wspierane przez 25 czołgów, które używają "żywych tarcz" spośród mieszkańców Misraty, próbowały przebić się do śródmieścia. Według telewizji "Al Dżazira", co najmniej trzy godziny trwało w piątek bombardowanie Misraty z powietrza i ostrzał artyleryjski.

Po czwartkowym głosowaniu nad rezolucją Rady Bezpieczeństwa, która daje zielone światło do działań wojskowych dla ochrony życia mieszkańców Libii, Muammar Kadafi polecił całkowicie zamknąć dla ruchu "aż do odwołania" lotnisko międzynarodowe w Trypolisie. Zagraniczni dziennikarze przebywający w stolicy Libii usłyszeli w piątek w mieście serię od sześciu do ośmiu silnych eksplozji. Nie ustalono przyczyny tych wybuchów.

Powstańców kontakt z Zachodem

Powstańcy w Bengazi nawiązali kontakt z Zachodem w celu koordynowania ataków powietrznych wymierzonych w siły rządowe. Informację podała agencja AFP, powołując się na powstańczego rzecznika Chaleda al-Sajeha. - Chodzi o koordynowanie działań z różnymi organami międzynarodowymi - powiedział rzecznik.

Jak podali w piątek w Genewie przedstawiciele ONZ, liczba uciekinierów, którzy od początku konfliktu opuścili Libię, przekroczyła 300 000. Liczba osób przekraczających codziennie granice jest "ustabilizowana: do Egiptu i Tunezji ucieka co dzień z Libii 1 500 do 2 500 osób".

zew, PAP