Biały Dom poinformował, że w USA nie wykryto niebezpiecznych dawek promieniowania radioaktywnego.
"Minimalne" dawki radiacji zostały odkryte w Sacramento, stolicy Kalifornii; ministerstwo energetyki wyjaśniło, że promieniowanie odnotowane w Sacramento związane jest z problemami z sytuacją w zagrożonej elektrowni atomowej w Japonii. Jednak nigdzie w Stanach Zjednoczonych nie odkryto dawek promieniowania, które mogłyby stanowić jakikolwiek powód do niepokoju - podkreśla Biały Dom.
zew, PAP