Tymczasem w sobotę media informują o intensywnym ostrzale wschodniego miasta Bengazi, będącego bastionem libijskich rebeliantów. Rząd zaprzecza, by za atakiem na miasto stały siły lojalne wobec libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego. Według telewizji Al-Dżazira podczas ataku zginęło co najmniej osiem osób, a wiele zostało rannych. W pobliżu miasta zestrzelono samolot wojskowy, który - jak przekazał agencji AFP jeden z rebeliantów - należał do przeciwników Kadafiego.
Agencja Reutera informuje, że z Bengazi uciekają setki cywilów; droga wyjazdowa z miasta jest wypełniona samochodami. - Mamy siedzieć i czekać, aż Kadafi nas pozabija, zanim świat zrobi cokolwiek? Jesteśmy bardzo rozczarowani - powiedział jeden z mieszkańców, który ucieka z miasta z całą rodziną.
Rezolucja ONZ de facto daje zielone światło interwencji militarnej w obronie ludności cywilnej w Libii.
zew, PAP