Około 25 okrętów koalicji, w tym trzy amerykańskie jednostki podwodne wyposażone w pociski Tomahawk, operują na Morzu Śródziemnym. W okolicy znajduje się również pięć amerykańskich samolotów zwiadowczych.
Wprost24: atak na Libię
Kadafi wzywa Arabów, Afrykę i Azję do walki z wrogiem
Rosja ubolewa z powodu akcji zbrojnej w Libii
Francuzi atakują cele w Libii
Koalicja państw użyje siły w Libii
Kadafi zaatakował Bengazi. "To nieprawda, rebelianci prowokują"
Powstańcy twierdzą, że obronili Bengazi
Trypolis wzywa ONZ, by przysłała obserwatorów
Siły międzynarodowej koalicji uderzyły też na bazę lotniczą na przedmieściach Trypolisu - poinformowała arabska telewizja Al-Dżazira. Baza Mitiga używana jest głównie do cywilnego transportu ważnych osobistości.
W nocy z soboty na niedzielę przedstawiciel amerykańskich sił bezpieczeństwa oświadczył, że na skutek licznych ataków dowodzonych przez USA, libijska ochrona przeciwlotnicza została poważnie uszkodzona. - Systemy obrony powietrznej Kadafiego zostały poważnie uszkodzone. Jest jeszcze zbyt wcześnie, by przewidywać, co zrobią on i jego siły lądowe w odpowiedzi na dzisiejsze ataki - powiedział.
"Krzyżowcy atakują cywilów"
Libijska telewizja państwowa podała natomiast, że "wrogowie-krzyżowcy" zbombardowali cywilne cele w Bengazi, Zuwarze i Misracie. Stacja donosiła też o ataku zachodnich sił na obszary zamieszkane przez cywilów w Trypolisie i składy z paliwem zaopatrujące Misratę. Według libijskiej agencji informacyjnej Jana, na pomoc cywilnym ofiarom ataków międzynarodowej koalicji w stolicy Libii spieszyły karetki pogotowia.
Wieczorem libijskie media państwowe poinformowały, że zachodnie siły bombardują Syrtę na północy kraju - rodzinne miasto przywódcy Libii Muammara Kadafiego. Telewizja państwowa zapowiedziała, że Kadafi wkrótce wystąpi z przemówieniem w sprawie "agresji krzyżowców".
Obama: nie mieliśmy wyjścia
Prezydent USA Barack Obama poinformował, że zezwolił na "ograniczoną akcję militarną" w Libii. Dodał, że libijski przywódca Muammar Kadafi, kontynuując ataki na własnych obywateli, nie pozostawił USA i ich partnerom żadnego innego wyboru. - Nie jest to coś, czego Stany Zjednoczone albo nasi partnerzy sobie życzyli - oświadczył Obama. - Nie możemy stać z założonymi rękami, gdy tyran mówi własnym obywatelom, że nie będzie litości - podkreślił amerykański prezydent. Powtórzył, że Waszyngton nie zamierza wysłać do Libii sił lądowych.
Brytyjczycy też atakują- Brytyjskie siły uczestniczą w akcji powietrznej nad Libią w ramach rezolucji 1973 Rady Bezpieczeństwa ONZ - poinformował premier Wielkiej Brytanii David Cameron. - Wszyscy byliśmy świadkami brutalności pułkownika Kadafiego, który zwrócił się przeciwko własnym obywatelom i który nasilił ataki, samemu będąc dalekim od przestrzegania zawieszenia broni, o którym tylko mówił - powiedział Cameron. Jego zdaniem wsparta przez ONZ operacja wojskowa w Libii jest "konieczna, legalna i właściwa".
Nie wiadomo, ile brytyjskich samolotów jest zaangażowanych w akcję i gdzie są one rozlokowane. Brytyjski premier zapowiadał wcześniej, że operację mogłyby wesprzeć myśliwce Typhoon i Tornado. Wcześniej ataki powietrzne nad Libią przeprowadziły samoloty francuskie.
Francja: wyzwolimy naród libijski
- Operacja wojskowa w Libii będzie kontynuowana w ciągu najbliższych dni, dopóki pułkownik Muammar Kadafi nie zastosuje się do postanowień ostatniej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ - powiedział szef francuskiego MSZ Alain Juppe. - Pomożemy narodowi libijskiemu wyzwolić się - oświadczył. Kadafi "stosuje wobec swojego narodu ślepą przemoc" - dodał Juppe. Minister zapewnił, że "nie dojdzie do interwencji lądowej" w Libii. Podkreślił, że chodzi o "operację wspólnoty międzynarodowej", w której oprócz sił francuskich zaangażowane są m.in. siły Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.
Włochy: u nas się będzie decydować, to sukces
Po rozpoczęciu ataku na Libię minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini ponownie zażądał by Muammar Kadafi zrzekł się władzy i to już w niedzielę. - Proponowaliśmy już Kadafiemu dyplomatyczne drogi wyjścia. Teraz, jeśli dobro kraju leży mu na sercu, powinien ustąpić jutro, kiedy do Trypolisu przybędzie ważna misja afrykańskich liderów - oświadczył szef włoskiego MSZ. Frattini poinformował, że Włochom udało się osiągnąć cel, jakim było umieszczenie centrum koordynacji operacji libijskiej w bazie Capodichino w Neapolu. - Tam będzie się decydować, gdzie i kiedy zaatakować Libię - powiedział. - To jest sukces Włoch, tak jak sukcesem Włoch jest udział dwóch państw arabskich i Ligi Arabskiej -oświadczył szef włoskiej dyplomacji.W nocy z czwartku na piątek RB ONZ zaakceptowała ustanowienie nad Libią strefy zakazu lotów i podjęcie "wszelkich środków niezbędnych" do ochrony ludności cywilnej przed atakami sił wiernych Kadafiemu.
zew, PAP