Atak rakietowy to pierwszy etap
Na skutek licznych ataków w sobotę libijska obrona przeciwlotnicza została poważnie uszkodzona - poinformował w nocy z soboty na niedzielę przedstawiciel amerykańskich sił bezpieczeństwa, zastrzegając anonimowość. Jak powiedział Gortney, na dokładną ocenę skuteczności ataków trzeba poczekać ok. 12 godzin. Pozwoli na to lot zwiadowczy samolotu bezzałogowego Global Hawk.
Rosja ubolewa z powodu akcji zbrojnej w Libii
Kadafi wzywa Arabów, Afrykę i Azję do walki z wrogiem
Gortney nie podał, jak długo ataki będą kontynuowane. Podkreślił jedynie, że sobotni atak rakietowy stanowi pierwszy etap wielofazowej misji. Na Morzu Śródziemnym operuje ok. 25 okrętów koalicji, w tym 11 amerykańskich. Wśród jednostek USA są trzy okręty podwodne wyposażone w pociski Tomahawk, a także m.in. dwa niszczyciele i dwa okręty desantowe. W okolicy znajduje się również pięć amerykańskich samolotów zwiadowczych.
"Zachód zbombardował cywilów"
Libijska telewizja państwowa podała, że siły międzynarodowej koalicji, które określiła mianem "wrogów-krzyżowców", zbombardowały cywilne cele w Bengazi, Zuwarze i Misracie. W niedzielę rano telewizja podała, że naloty międzynarodowej koalicji i wystrzeliwane przez nią pociski trafiły w kilka dzielnic Trypolisu. Media państwowe w tym kraju podały, że zachodnie siły zbombardowały położoną na północy Syrtę, rodzinne miasto libijskiego przywódcy.
Libia chce posiedzenia RB ONZ
W odpowiedzi na ataki sił koalicji międzynarodowej na Libię tamtejsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych zażądało w sobotę pilnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. W nocy z czwartku na piątek RB ONZ uchwaliła rezolucję nr 1973, zezwalającą na użycie siły w celu obrony ludności cywilnej przed atakami sił wiernych Kadafiemu.
"Mamy prawo użyć lotnictwa"
Libijskie władze oświadczyły również, że odtąd nie stosują się do tej rezolucji, podkreślając swoje "prawo" do ponownego użycia lotnictwa. Przedstawiciel sił bezpieczeństwa Libii poinformował w niedzielę, że Libia nie będzie już współpracować z Europą w walce z nielegalną imigracją.
zew, PAP