Król Bahrajnu szejk Hamad ibn Isa al-Chalifa ogłosił, że władze jego kraju udaremniły obcy spisek - podały państwowe media. Władca podziękował zagranicznym oddziałom z sąsiednich państw za pomoc w zakończeniu niepokojów.
Według króla, obce siły spiskowały przez 20 do 30 lat "przeciwko krajom Rady Współpracy Zatoki Perskiej (GCC)" dopóki "grunt nie był przygotowany do działań wywrotowych". - Jeśli udałoby się im, ten spisek rozszerzyłby się na wszystkie kraje GCC. Ogłaszam udaremnienie spisku - ogłosił władca Bahrajnu. Oprócz Bahrajnu, w skład ekonomicznego i politycznego bloku GCC wchodzą: Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Katar, Oman oraz Kuwejt.
Bahrajn ma obecnie napięte stosunki z Iranem. 20 marca Iran zażądał, by dyplomata bahrajński opuścił Teheran w odwecie za odwołanie w zeszłym tygodniu irańskiego ambasadora z Manamy. Doszło do tego, gdy przedstawiciele irańskich władz skrytykowali wysłanie zagranicznych sił do Bahrajnu oraz stłumienie protestów szyickiej opozycji. 14 marca do Bahrajnu przybyło ponad tysiąc saudyjskich żołnierzy i ok. 500 policjantów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, aby pomóc władzom w opanowaniu sytuacji. Dzień później król Bahrajnu ogłosił natychmiastowe wprowadzenie na trzy miesiące stanu wyjątkowego w związku z antyrządowymi demonstracjami. 16 marca policja zajęła okupowany przez antyrządowych demonstrantów Plac Perłowy w Manamie.
Antyrządowe protesty w Bahrajnie rozpoczęły się 14 lutego. Opozycja domaga się przekształcenia kraju w rzeczywistą monarchię konstytucyjną, zapewniającą obywatelom większy wpływ na rządzenie. Opozycja chce też, by rodzina królewska zrezygnowała z uprawnień do stanowienia prawa i obsadzania wszelkich stanowisk politycznych, a także zajęła się kwestią dyskryminacji szyitów, stanowiących ok. 70 proc. ludności, przez rządzącą mniejszość sunnicką.PAP, arb