Zgoda parlamentu na wprowadzenie stanu wyjątkowego była formalnością, ponieważ partia prezydenta, Powszechny Kongres Ludowy, ma 238 z 301 miejsc w parlamencie. Za wprowadzeniem stanu wyjątkowego głosowało 164 ze 165 parlamentarzystów obecnych na sali obrad. Wszyscy deputowani opozycji, niezależni, a nawet część z partii rządzącej, zbojkotowali głosowanie.
Stan wyjątkowy daje siłom bezpieczeństwa daleko idące uprawnienia. Przepisy przewidują m.in. zawieszenie obowiązywania konstytucji, a także pozwalają na cenzurowanie mediów i wprowadzenie zakazu manifestacji.
Salah ogłosił wprowadzenie stanu wyjątkowego 18 marca w związku z antyrządowymi demonstracjami, jednak wówczas nie było jasne, czy prezydent jest do tego uprawniony. Antyprezydencka demonstracja w Sanie do której doszło tego samego dnia zakończyła się krwawym stłumieniem - ponad 50 demonstrantów zginęło z rąk przedstawicieli sił bezpieczeństwa.
PAP, arb