Tysiące ludzi wyszły na ulice miasta Dara w południowo-zachodniej Syrii, uczestnicząc w pogrzebach przeciwników reżimu, zastrzelonych tam poprzedniego dnia przez policję. Skandowano: "Syria, wolność!"
Agencja Associated Press informuje, że w Darze zorganizowany został również wiec w proteście przeciwko zastrzeleniu co najmniej 25 uczestników antyrządowych protestów. Sytuacja w mieście jest napięta.
Starcia, w których zginęło 25 demonstrantów, władze przedstawiają jako walkę policji z uzbrojonym gangiem. Tymczasem przeciwnicy reżimu wzywają na Facebooku do wielkich protestów we wszystkich prowincjach Syrii. 25 marca ma być - według apelu - "piątkiem godności". Na portalach YouTube i Twitter pojawiły się nagrania wideo, na których słychać strzały, widać zabitych i rannych na ulicach Dary oraz uciekających w panice ludzi.
Protesty przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada trwają w Darze od kilku dni. Asad, który 11 lat temu przejął władzę po swym ojcu, odrzuca apele o swobody polityczne i wtrąca do więzienia krytyków swego reżimu. Jego ugrupowanie jest u władzy w Syrii od 1963 roku.PAP, arb