Mieszkańcy L'Aquili oraz przedstawiciele tamtejszych władz wyrazili oburzenie z powodu oszustwa w programie, którego celem było pogodzenie rzekomego małżeństwa, kłócącego się o zniszczony w kataklizmie i teraz otwierany na nowo salon z sukniami ślubnymi.
Wszystko było fałszem
Jednak media ustaliły, że wszystko w tym programie było fałszem. Największą wściekłość wywołała opowieść rzekomej mieszkanki L'Aquili, która przedstawiła optymistyczny obraz miasta, całkowicie odbudowanego z ruin, w którym są - jak mówiła - "nowe domy z ogródkami i garażami". - Życie zaczęło się na nowo, dziękujemy premierowi - deklarowała Marina Villa, gospodyni domowa w roli ofiary kataklizmu. - To wypaczony, absolutnie nieprawdziwy obraz - powiedziała asesor z władz miasta Stefania Pezzopane.
Zarówno występująca w programie kobieta, jak i jej rzekomy mąż mieszkają wprawdzie w regionie Abruzja, ale poza L'Aquilą. Aktor-amator, który wcielił się w postać męża, przyznał w opublikowanym w środę wywiadzie prasowym, że nauczył się swojej roli od osób z telewizji premiera, które sugerowały, co mają mówić w studiu. Za swoje role występujący otrzymali po około 300 euro. Zapytany o to, dlaczego podał się za mieszkańca L'Aquili, mężczyzna odparł: "Bo redakcja mnie o to poprosiła".
Władze rozważają drogę prawną
W związku z burzą, jaki wywołał popularny program telewizyjny, aktorka-amatorka przeprosiła wszystkich mieszkańców L'Aquili. Zapewniła, że nikt nie zapłacił jej za to, by powiedziała słowa, które tak rozwścieczyły bezdomnych wciąż mieszkańców. - Kwestie te wypowiedziałam sama, naiwnie - wyznała kobieta. Władze zniszczonego w trzęsieniu ziemi miasta rozważają możliwość wystąpienia na drogę prawną przeciwko autorom programu telewizyjnego.
zew, PAP