Władze Bahrajnu zamknęły główną gazetę opozycyjną w kraju, oskarżając ją o "nieetyczne" przedstawianie antyrządowych protestów trwających w kraju od 14 lutego. Zamknięte zostało również internetowe wydanie gazety "Al-Wasat".
Władze Bahrajnu wzięły pod kontrolę media i internet po wybuchu protestów, w których zginęło co najmniej 20 osób. Opozycja domaga się przekształcenia kraju w rzeczywistą monarchię konstytucyjną, zapewniającą obywatelom większy wpływ na rządzenie. Chce też, by rodzina królewska zrezygnowała z uprawnień do stanowienia prawa i obsadzania wszelkich stanowisk politycznych, a także zajęła się kwestią dyskryminacji szyitów, stanowiących ok. 70 proc. ludności, przez rządzącą mniejszość sunnicką.
Bahrajn ma strategiczne znaczenie dla Stanów Zjednoczonych, gdyż stacjonuje tam V Flota USA odpowiedzialna za bezpieczeństwo w newralgicznym rejonie Zatoki Perskiej.PAP, arb