Żołnierze holenderskiej piechoty morskiej zabili dwóch i pojmali 16 piratów podczas niedzielnej operacji uwalniania porwanego irańskiego statku rybackiego u wybrzeży Somalii. To pierwszy przypadek zabicia przez siły holenderskie piratów podczas patrolowania Zatoki Adeńskiej w ramach międzynarodowych działań antypirackich.
Jak poinformował holenderski resort obrony, znajdujący się na fregacie HMS Tromp żołnierze piechoty morskiej otworzyli ogień do piratów, ponieważ ci ostrzelali dwie łodzie motorowe wysłane w kierunku statku rybackiego. Dziesięciu piratów pojmano, gdy usiłowali uciec łodzią, a sześciu zatrzymano na porwanej irańskiej jednostce. Podczas strzelaniny niektórzy piraci zostali też ranni.
Rzeczniczka ministerstwa Marloes Visser wyjaśniła, że obecnie zatrzymani piraci są przesłuchiwani na pokładzie HMS Tromp. Nie wiadomo, czy trafią przed sąd. - Nie jest jasne, co się teraz z nimi stanie. Zdecydują o tym prokuratorzy - powiedziała Visser. Gdy holenderska piechota morska przeszukiwała irański statek, podpłynęła do niego kolejna grupa piratów. Załoga HMS Tromp oddała strzały ostrzegawcze, po których piraci uciekli. Po holenderskiej interwencji irańska łódź odpłynęła z miejsca zdarzenia.
Pierwszy we współczesnej Europie proces z oskarżenia o piractwo odbył się w czerwcu 2010 roku w Rotterdamie. Sąd skazał wówczas pięciu Somalijczyków, wymierzając każdemu z nich karę pięciu lat więzienia.
zew, PAP