W 2009 roku w Izraelu przybyło Polsce ponad 1000 obywateli. Od początku bieżącego roku Izraelczykom przyznano już prawie 600 polskich paszportów. Zainteresowanie nimi rośnie, ponieważ od maja polscy obywatele będą mogli swobodnie podejmować pracę m.in. w Niemczech i Austrii. Kilka polskich kancelarii prawnych wyspecjalizowało się w dostarczaniu dokumentów potwierdzających, że jakaś osoba była w przeszłości polskim obywatelem. Dzięki temu, paszporty RP mogą potem uzyskać także dzieci i wnuki takiej osoby, a wiele rodzin izraelskich, to rodziny wielodzietne.
Kolejki w godzinach przyjęć interesantów i listy społeczne wywieszone na ogrodzeniu są stałym widokiem przed wejściem do konsulatu przy polskiej ambasadzie w Tel Awiwie. Zdecydowana większość oczekujących przychodzi w jednym celu: starają się o paszporty RP. Jak mówią o "paszporty europejskie" albo "paszporty Schengen", które pozwalają swobodnie podróżować po krajach UE, podejmować tam studia i pracę.
Wielu Izraelczyków ma obywatelstwa innych państw. Jak tłumaczy przedstawiciel organizacji skupiającej żydowskich osadników na Zachodnim Brzegu Jordanu - terytorium, które ma w przyszłości wejść w skład państwa palestyńskiego - dobrze mieć zagraniczny paszport "na wszelki wypadek". Z takim dokumentem nie tylko łatwiej, ale i bezpieczniej jest też podróżować np. do państw arabskich czy innych krajów muzułmańskich.
Nieoficjalnie można się dowiedzieć, że część przedstawicieli polskich władz zastanawia się, w jaki sposób można by ograniczyć możliwość uzyskania polskich paszportów. Dzieci emigrantów z Polski mogą je uzyskiwać automatycznie, jeśli tylko ich rodzice są lub byli obywatelami polskimi.
pap, ps