Wśród modlących się w smoleńskiej kaplicy była 21-osobowa grupa z Koniuszowej na Sądecczyźnie, rodzinnej wsi gen. Franciszka Gągora, który zginął w katastrofie prezydenckiego samolotu. Dwa lata temu generał otrzymał honorowe obywatelstwo tej gminy, nadal mieszkają tam jego rodzice. - Wielu z nas znało osobiście pana generała, wszyscy go pamiętamy. Nasza obecność w tym miejscu w rocznicę katastrofy jest czymś naturalnym, jako Sądeczanie jesteśmy solidarni - powiedział Leszek Skowron, wójt Mogilna, sąsiadującego z Koniuszową.
W katolickiej Parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Smoleńsku przez ostatni rok odprawiano comiesięczne nabożeństwa w intencji ofiar tragedii z 10 kwietnia. Wierni i kapłani modlili się na miejscu katastrofy, a przed zimą przeniesiono nabożeństwa do kaplicy. - Ludzie bardzo przeżyli tamtą tragedię i nadal mają ją w pamięci. Myślę, że będziemy kontynuować nabożeństwa w intencji ofiar, a dzień 10 kwietnia wpisze się w kalendarz naszych modlitw tak jak rocznica katyńska - powiedział wikariusz smoleńskiej parafii ks. Aaron Kubas.
Parafia liczy blisko 500 wiernych. Jest wielonarodowościowa, ale większość wiernych to osoby o polskich korzeniach. Msze odprawiane są w niewielkiej kaplicy, zbudowanej obok zamkniętego XIX-wiecznego kościoła. Od 1952 r. służy on za siedzibę archiwów obwodowych. Parafia stara się o odzyskanie świątyni.
pap, ps