Były minister spraw zagranicznych Libii Musa Muhammad Kusa zaapelował do stron konfliktu o zapobieżenie rozpadowi Libii i przekształceniu się konfliktu w wojnę domową.
- Zwracam się z prośbą do każdego, do wszystkich stron o podjęcie działań w celu uniknięcia wtrącenia Libii w wojnę domową. Doprowadziłoby to do rozlewu krwi i przekształciłoby Libię w nową Somalię - powiedział Kusa w oświadczeniu przekazanym BBC. Dodał, że "jedność Libii jest koniecznym warunkiem jakiegokolwiek rozwiązania konfliktu" oraz, że "osiągną je sami Libijczycy w drodze dyskusji i demokratycznego dialogu".
Kusa, który 12 dni temu zbiegł do Londynu, był od lat 70. ubiegłego wieku jednym z najbliższych współpracowników i doradców Muammara Kadafiego. W swym oświadczeniu podkreślił, że zdecydował się na opuszczenie kraju "kiedy Libijczycy zaczęli tracić poczucie bezpieczeństwa i stabilizację".
Jest on jak dotychczas najwyższym rangą byłym funkcjonariuszem władz libijskich, który opuścił Kadafiego. W ubiegłym tygodniu policja brytyjska przesłuchiwała go na okoliczność zamachu bombowego na samolot amerykańskich linii lotniczych PanAm w roku 1988, który spadł koło szkockiej miejscowości Lockerbie. W zamachu zginęli wszyscy pasażerowie i załoga.
zew, PAP