Na ścianach na peronie widać nowe fragmenty w okładzinie z białych marmurowych płyt. Wysoko pod sufitem po niektórych oderwanych siłą wybuchu płytach zostały jeszcze puste miejsca. Jak pisały po tragedii media, kawałki marmuru znajdowali lekarze w ciałach ofiar zamachu. Według ogłoszonych ustaleń śledztwa ładunek był podłożony koło ławki stojącej na peronie i eksplodował, gdy na stację wjeżdżał pociąg.
Na ulicy, przed zejściem do przejścia podziemnego i metra, wciąż leżą stosy kwiatów, palą się znicze. Ludzie przychodzą położyć kwiaty i pomodlić się, zatrzymują się wychodząc z metra czy idąc wzdłuż ulicy. W milczeniu stoją przed tablicami z fotografiami i nazwiskami osób zabitych w zamachu.
Stacja Oktiabrskaja jest drugą w mińskiej stolicy związaną z tragicznymi wydarzeniami. W 1999 roku na stacji metra Niemiga doszło do wybuchu paniki w tłumie zbiegającym do metra - zginęły wówczas 53 osoby. Dziś o tej tragedii przypomina pomnik przy wejściu do stacji.
pap, ps