"Nie ma powrotu do relacji z Kadafim"

"Nie ma powrotu do relacji z Kadafim"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Radosław Sikorski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Rośnie międzynarodowa izolacja libijskiego przywódcy pułkownika Muammara Kadafiego i nie będzie powrotu do normalnych relacji z jego reżimem - powiedział w Berlinie szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.
Sikorski uczestniczy w rozpoczętym w czwartek nieformalnym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych NATO. Sytuacja w Libii była głównym tematem czwartkowych obrad. Podsumowując rozmowy Sikorski ocenił, że "społeczność międzynarodowa jest zdeterminowana, by wykonać rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Libii, ochronić ludność libijską i doprowadzić do politycznego zakończenia tego konfliktu". - Polska wspiera działania społeczności międzynarodowej - zapewnił.

"Libia ma sensowną alternatywę"

Szef MSZ poinformował też, że w środę, przy okazji udziału w rozmowach międzynarodowej grupy kontaktowej ds. uregulowania libijskiego kryzysu w  Dausze, spotkał się z premierem i szefem MSZ powołanego przez przeciwników Kadafiego rządu tymczasowego, Narodowej Rady Libijskiej, którą UE uważa za ważnego partnera politycznego. Sikorski przyznał, że ma dobre wrażenie po tej rozmowie. Na czele Narodowej Rady Libijskiej stoi bowiem Mahmud Dżibril, były minister gospodarki, który uzyskał tytuł doktora na Uniwersytecie w Pittsburghu. - Mówił on językiem, który do mnie trafiał. To daje nadzieję na to, że Libia ma  sensowną alternatywę wobec pułkownika Kadafiego - ocenił polski minister.

Polska pomoże Libii

Sikorski powiedział, że Polska udzieli pomocy humanitarnej Libii, w  ramach planowanej operacji UE. - Przygotowujemy się do udzielenia pomocy eksperckiej w demokratyzacji Libii, gdy walki się zakończą - dodał. Zdaniem szefa polskiej dyplomacji, zarówno dla Kadafiego, jak i dla narodu libijskiego i społeczności międzynarodowej "byłoby najlepiej, by  Kadafi jak najszybciej uznał to, co nieuniknione" i w ten sposób "zapobiegł pogarszaniu się jego własnej sytuacji prawnej".

Komentując doniesienia o różnicy zdań pomiędzy państwami NATO co do  operacji w Libii, Sikorski powiedział, że "nie zauważył różnic, jeżeli chodzi o cel: doprowadzenie do odejścia pułkownika Kadafiego i  wprowadzenie Libii na drogę ku demokracji". - Jak zwykle w tego typu operacjach, które zostały skrzyknięte w trybie pilnym, różnice co do  metod są rzeczą normalną - ocenił. Francja i Wielka Brytania apelowały przed spotkaniem w Berlinie o  nasilenie akcji lotniczej w Libii.

Chcą uzbroić rebeliantów

Minister poinformował, że w trakcie berlińskiego spotkania dowódca połączonych sił oszacował, iż dotychczas zneutralizowano ponad 30 proc. potencjału wojskowego reżimu Kadafiego. - Wydaje się, że to niezły wynik jak na dwa tygodnie - uznał Sikorski. Przyznał, że mimo embarga na sprzedaż broni do Libii niektóre kraje uczestniczące w interwencji rozważają dozbrajanie rebeliantów. Nie  ujawnił jednak, o jakie państwa chodzi.

zew, PAP