- Przezwyciężenie tego szoku, znalezienie winnych, stworzenie warunków do zapobieżenia podobnym aktom w przyszłości - odpowiedzialność za to spoczywa całkowicie na władzach - dodał prezydent Rosji, wyrażając nadzieję, że kierownictwo Białorusi poradzi sobie z tym wyzwaniem. Napomknął też, powołując się na doświadczenia Rosji, że "znacznie prościej jest ustalić, kto dokonał zamachu, niż zrozumieć, jakie mechanizmy wykorzystano, kto był organizatorem i jakie były cele, jeśli nie ma jednoznacznej wersji". Zasugerował, że na to właśnie "białoruscy koledzy" powinni zwrócić uwagę, i zaoferował pomoc.
W następstwie zamachu w Mińsku 11 kwietnia zginęło 12 osób, a ponad 200 zostało rannych. Białoruska prokuratura generalna powiadomiła w czwartek, że w związku z poniedziałkowym zamachem bombowym na stacji mińskiego metra aresztowano wykonawcę zamachu i osobę, która mu pomagała.
zew, PAP