Amerykańska sekretarz stanu poinformowała, że Japonia i USA porozumiały się co do utworzenia - jak to ujęła - "publiczno-prywatnego partnerstwa na rzecz odbudowy" pod kierownictwem japońskiego rządu. Amerykańskie firmy i organizacje mają zacząć rozmowy na temat tego, w jaki sposób pomóc Japonii w dobie kryzysu. Według ekonomistów, Japonię czeka największa odbudowa od czasów drugiej wojny światowej, a jej koszty obliczane są w setkach miliardów dolarów. W rezultacie trzęsienia ziemi i fal tsunami zginęło 28 tys. ludzi, a straty ocenia się na 300 mld dolarów.
Hillary Clinton podkreśliła w Tokio, że nie ma powodu, aby Amerykanie mieli nie przyjeżdżać do Japonii, chyba że na tereny wokół uszkodzonej Fukushimy. W niedzielę operator tej elektrowni, firma Tokyo Electric and Power (TEPCO), ogłosiła plan wyjścia z kryzysu. TEPCO ma zamiar zmniejszyć poziom promieniowania w siłowni w ciągu trzech miesięcy, a następnie zdecydowane ograniczyć wycieki radioaktywne w ciągu trzech do sześciu miesięcy.
Od czasu katastrofalnego trzęsienia ziemi trwa dramatyczna walka o opanowanie sytuacji w elektrowni. Wstrząsy o sile 9 st. w skali Richtera i fale tsunami uszkodziły system chłodzenia reaktorów i w rezultacie spowodowały poważny wyciek radioaktywny.
zew, PAP