Kompromisowy plan krajów Zatoki Perskiej (Arabia Saudyjska, Bahrajn, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt, Katar i Oman), zaniepokojonych trwającym od końca stycznia kryzysem politycznym w Jemenie, przewiduje utworzenie rządu jedności narodowej kierowanego przez opozycję, ale pod rządami obecnego prezydenta. Przed upływem 30 dni parlament miałby uchwalić ustawę przewidującą udzielenie immunitetu prezydentowi i jego współpracownikom. Następnie Salah ustąpiłby na rzecz obecnego wiceprezydenta, który w ciągu 60 dni zorganizuje wybory prezydenckie. Plan przewiduje też, że obecny parlament opracuje projekt nowej konstytucji, który byłby poddany ocenie w ogólnonarodowym referendum. Ostatnim etapem byłoby rozpisanie wyborów do nowego parlamentu. Kraje Zatoki Perskiej, Stany Zjednoczone i Unia Europejska byłyby gwarantami realizacji porozumienia.
Tymczasem w drugim co do wielkości mieście kraju, Taizz, jeden protestujący zginął, a 10 zostało rannych, kiedy siły bezpieczeństwa otworzyły we wtorek ogień do dziesiątek tysięcy demonstrantów. Ośmiu manifestantów zostało postrzelonych w mieście Bejt al-Fakih w prowincji Al-Hudajda w zachodnim Jemenie, kiedy oddziały prewencji otworzyły ogień do demonstrantów, którzy zaczęli wznosić antyprezydenckie hasła - poinformowali mieszkańcy.
Trwające w Jemenie od trzech miesięcy gwałtowne demonstracje i starcia z siłami bezpieczeństwa, podsycane wydarzeniami w Egipcie i Tunezji, spowodowały ponad 130 ofiar śmiertelnych.
zew, PAP