W poniedziałek rzecznik władz libijskich informował o trzech zabitych w wyniku nalotu NATO na zespół budynków rządowych w Trypolisie. NATO podało, że w nocy z niedzieli na poniedziałek dokonało ataku w centrum Trypolisu. Jego celem było "centrum łączności wykorzystywane do koordynowania ataków przeciwko cywilom". Reżim libijski twierdzi, że bombardowanie NATO było próbą zamachu na życie Kadafiego.
Premier Rosji Władimir Putin skrytykował we wtorek koalicję zachodnią pod dowództwem NATO za działania w Libii, podkreślając, że siły zachodnie nie mają mandatu do zabicia Kadafiego. Putin powiedział na konferencji prasowej w Kopenhadze, że nikt nie dawał przywódcom innych państw prawa do wykonania wyroku - i to bez procesu - na Kadafim. Wyraził przypuszczenie, że interwencja w Libii jest podyktowana tym, że kraj ten ma wielkie zasoby ropy.
zew, PAP