Biały Dom oświadczył w środę, że każdy przyszły rząd palestyński musi wyrzec się przemocy i uznać istnienie Izraela. Jest to reakcja na ogłoszenie przez palestyńskie ugrupowania Hamas i Fatah wstępnego porozumienia w sprawie utworzenia tymczasowego rządu.
- Dotarły do nas informacje na ten temat i próbujemy dowiedzieć się więcej. Powtarzamy, co mówiliśmy w przeszłości: Stany Zjednoczone popierają pojednanie między Palestyńczykami na warunkach, które promują pokój - powiedział rzecznik Białego Domu Tommy Vietor. Ocenił następnie, że palestyński Hamas "jest organizacją terrorystyczną, która za cel obiera cywilów".
Rzecznik zaznaczył, że przyszły palestyński rząd musi "zaakceptować ustalenia Kwartetu Bliskowschodniego (USA, Rosja, ONZ i UE), wyrzec się przemocy, respektować umowy zawarte w przeszłości i uznać prawo Izraela do istnienia".
W ramach wstępnego porozumienia, zawartego w środę między radykalnym Hamasem a Fatahem prezydenta Mahmuda Abbasa, u władzy pozostałby ten ostatni.
Hamas zbrojnie przejął kontrolę nad Strefą Gazy w czerwcu 2007 r. Od tego czasu na terytoriach palestyńskich panuje faktyczna dwuwładza.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu podkreślił w środę, że Autonomia Palestyńska musi wybrać między pokojem z Izraelem a pokojem z Hamasem. Oznajmił, że Izrael nie może traktować Hamasu jako partnera w negocjacjach, ponieważ organizacja ta "dąży do zniszczenia Izraela, o czym mówi publicznie".pap, ps