Co najmniej pięć osób zginęło a pięć innych zostało rannych w Karaczi, kiedy w pobliżu autobusu wiozącego marynarzy pakistańskiej floty wojennej eksplodowała ukryta przy drodze bomba - poinformowały miejscowe władze. Eksplozja, do której doszło wczesnym rankiem zniszczyła autobus i uszkodziła pobliski budynek. Czterech zabitych to marynarze, a piąta ofiara śmiertelna to przypadkowy przechodzień.
Ataki pokazują siłę i zasięg działalności islamskich terrorystów. Doszło do nich niecały tydzień po tym jak naczelny dowódca pakistańskich sił zbrojnych publicznie ogłosił, że "kręgosłup" islamistów został złamany. Do ataków przyznali się pakistańscy talibowie, którzy ostrzegli, że dojdzie do kolejnych uderzeń, jeśli armia nie powstrzyma ofensywy prowadzonej przeciwko nim na północnym zachodzie kraju w pobliżu granicy z Afganistanem.
W położonym na południu Pakistanu Karaczi mieszka 18 mln ludzi. Miasto jest gospodarczym sercem kraju, znajduje się tam również główna baza marynarki wojennej. Według Reutersa flota wojenna może być łatwiejszym celem ataków, ponieważ jest słabiej chroniona niż wojska lądowe, czy lotnictwo, gdyż nie bierze bezpośrednio udziału w działaniach przeciwko rebeliantom.
PAP, arb