Setki Syryjczyków uciekły w czwartek pieszo na północ, do sąsiedniego Libanu - poinformowała agencja AFP. Tymczasem zamieszki wybuchły w mieście Tall Kalach na zachodzie kraju.
Z Syrii uciekają głównie kobiety i dzieci - pisze AFP. Uchodźcy przekroczyli granicę z Libanem przez nieoficjalne przejście położone w regionie granicznym Wadi Chaled. Były burmistrz libańskiego miasta Mkajbleh, Mahmud Chazaal, powiedział, że około 700 osób przekroczyło granicę, żeby schronić się u krewnych w Libanie. - Kilka osób uciekło wczoraj wieczorem, lecz napływ (ludzi) zwiększył się dzisiejszego ranka, od około 8 rano czasu lokalnego (7 czasu polskiego) - powiedział Chazaal francuskiej agencji.
Oficjalne przejście graniczne między Syrią a Libanem znajduje się około 1 km od Mkajbleh, lecz według uchodźców prowadzącą do niego drogę zablokowano kamieniami i oponami, co uniemożliwiło podróż samochodami. W Syrii od połowy marca trwają bezprecedensowe demonstracje przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada. Armia wspierana przez czołgi i wozy pancerne wkroczyła w poniedziałek do Dary na południowym zachodzie kraju, żeby tłumić wielotysięczne protesty. Na początku tygodnia zginęło w tym mieście ponad 30 osób.
zew, PAP