Z tekstu amerykańskiego dokumentu nie wynika, jakim tonem zostały wypowiedziane te słowa. Musiały one jednak zaniepokoić Borysowa, skoro postanowił poinformować o nich amerykańskiego ambasadora - pisze "24 czasa". Z depeszy wynika również, że w rozmowie z ambasadorem USA Borysow zwrócił się o pomoc w sprawie dywersyfikacji źródeł energetycznych. "Znajdująca się w trudnej sytuacji finansowej nowa bułgarska administracja dąży nie tylko do rezygnacji z projektów o wątpliwej efektywności, lecz i do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego poprzez dywersyfikację dostaw" - stwierdza się w publikowanym przez WikiLeaks dokumencie.
Na początku swojej kadencji w połowie 2009 r. centroprawicowy rząd Bojko Borysowa odciął się od polityki swoich poprzedników i deklarował zamiar rezygnacji z trzech dużych regionalnych projektów z rosyjskim udziałem - gazociągu pod Morzem Czarnym South Stream, ropociągu Burgas-Aleksandrupolis, mającym ominąć Bosfor oraz drugiej elektrowni atomowej w Belene nad Dunajem.
W następnych miesiącach stanowisko władz w Sofii stało się mniej kategoryczne, a w 2010 r. podpisano dokumenty o realizacji gazociągu i siłowni. W ostatnich kilku tygodniach premier Borysow kilkakrotnie deklarował, że nowa elektrownia jądrowa będzie zbudowana. Obecnie toczą się negocjacje o cenie inwestycji i jej opłacalności. Pod znakiem zapytania jest natomiast budowa ropociągu stanowiącego - według bułgarskich władz - zagrożenie ekologiczne.
zew, PAP