Wierni musieli opuścić plac św. Piotra
- Czekamy tutaj, bo to blisko placu św. Piotra. Liczymy, że uda nam się zająć jak najwcześniej jak najlepsze miejsce - powiedzieli napotkani przed kościołem na placu Chiesa Nuova Marian i Sylwia. Przyjechali do Włoch z parafii św. Teresy w Łodzi z pielgrzymką śladami świętych. - Jesteśmy wdzięczni Ojcu Świętemu za jego życie i pontyfikat. Wlał w serce Polaków ducha, który zmobilizował wszystkich do jedności i otwartości. Pozwolił Polakom nabrać oddechu. Mogli poczuć się wolni - mówiła pani Sylwia. - Ci, którzy pamiętają ten pontyfikat, doświadczyli czegoś niezwykłego, że Kościół może być żywy, przeżywanie wiary powszechne i że można doświadczyć wolności - dodał jej mąż.
Pielgrzymi czuwają w Circo Massimo
Tuż przy placu św. Piotra czekała grupa pielgrzymów z Iwano-Frankiwska na Ukrainie. Jak mówili będą spać na ulicy, byle tylko doczekać do niedzielnej uroczystości. Ten sam zamiar mieli mieszkańcy Ornety i Olsztyna. - Jesteśmy pielgrzymami, nie ma dla nas znaczenia wygoda czy niewygoda. Dla nas beatyfikacja Jana Pawła II to bardzo ważne duchowe przeżycie. Żałowaliśmy, że nie byliśmy na pogrzebie, więc postanowiliśmy, że jedziemy na beatyfikację - mówiła Teresa Romanowicz z Ornety, która przyjechała do Rzymu z najbliższą rodziną.
Pielgrzymi odpoczywają i śpią na rozłożonych na ulicy karimatach, niektóre grupy śpiewają piosenki. Nad tłumem zgromadzonym u wylotu alei via della Conciliazione powiewa wiele biało-czerwonych flag.
zew, PAP