El-Asad topi bunt we krwi

El-Asad topi bunt we krwi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ranny opozycjonista (fot. YouTube) 
Syryjskie siły bezpieczeństwa zabiły od początku demonstracji antyrządowych w ubiegłym miesiącu co najmniej 560 osób cywilnych - ogłosiła w sobotę wieczorem syryjska organizacja obrony praw człowieka Sawasiah.
W mieście Dara, gdzie rząd wysłał w piątek przeciwko demonstrantom czołgi, aby utopić bunt we krwi, służby sanitarne nie nadążają z usuwaniem z ulic zwłok zabitych. W Damaszku, gdzie w sobotę również wybuchły protesty uliczne, które trwają od tygodni w dziesiątkach miast, ogarniając po raz pierwszy stolicę, aresztowano dziesiątki kobiet. Mimo wielogodzinnej ulewy uczestniczyły one w demonstracji pod gmachem parlamentu. Manifestujące domagały się od prezydenta Baszara el-Asada zaprzestania krwawych represji.

W sobotę tysiące Syryjczyków demonstrowały w mieście Banias. Demonstranci na znak poparcia dla Dary maszerowali ulicami miasta ze świecami w dłoniach, wznosili antyprezydenckie hasła.

"Moja rodzina i przyjaciele są wyrzynani"

Po ogłoszeniu wstrząsających danych dotyczących ofiar, wielu członków partii Baas ogłosiło na znak protestu swe wystąpienie z tego ugrupowania rządzącego. W sobotę wojsko zastrzeliło przed meczetem al-Omari w Darze, mieście przy granicy z Jordanią, sześciu uczestników antyrządowej demonstracji. Poprzedniego dnia, gdy rząd wysłał czołgi przeciwko demonstrantom, zginęło tam i w kilku innych miastach 66 cywilów. Piątek był najbardziej krwawym dniem od rozpoczęcia protestów antyrządowych w Syrii.

Bez echa przeszła zapowiedź reform politycznych i gospodarczych oraz reformy sądownictwa, z którą wystąpił w tych dniach premier Adel Safar.

zew, PAP