Duża część uczestników uroczystości beatyfikacyjnych po zakończeniu mszy nie opuściła placu św. Piotra i zaczęła ustawiać się w kolejce do relikwii Jana Pawła II. Stoi ona wzdłuż balustrady Berniniego okalającej plac przed bazyliką. Cały czas dochodzą kolejni wierni, którym nie udało się dostać na miejsce celebry wcześniej. Aby przejść ostatni, liczący kilkaset metrów odcinek ulicy prowadzący do Watykanu, potrzeba nawet około godziny. Pielgrzymi przeciskali się w ogromnym tłumie, a do tego brnęli w wielkiej ilości śmieci. Niemal cała Via Concilazione (ulica prowadząca do Watykanu) była zasłana gazetami, ulotkami, butelkami po wodzie mineralnej i resztkami jedzenia zostawionymi przez pielgrzymów.
Wieku Polaków ustawiło się w kolejce do bazyliki. Jolanta Verheyen z Warszawy czeka z całą rodziną, by oddać hołd błogosławionemu papieżowi. - Obawiam się, że możemy dziś nie zdążyć - przyznaje. - Ale przynajmniej musimy spróbować - dodaje. W niedzielę w nocy musi wraz z rodziną wracać do Polski.
Przez głośniki rozstawione w Watykanie i na pobliskich ulicach spikerzy zachęcają, aby pielgrzymi odłożyli wizytę przy relikwiach Jana Pawła II na późniejsze godziny. Apelują jednocześnie, by wierni, którzy pozostaną na placu wzięli pod uwagę przynajmniej kilkugodzinne oczekiwanie w kolejce.PAP, arb