Papież w lektyce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zarówno wśród postępowych, jak i konserwatywnych przedstawicieli hierarchii kościelnej słychać głosy nawołujące papieża do ustąpienia - podaje "Corriere della Sera".
Jedni i drudzy jako powód podają zły stan zdrowia papieża. Autor, znany publicysta i pisarz Vittorio Messori, nie zgadza się z nimi i pisze, że być może w chorym Janie Pawle II "lepiej jeszcze dostrzegamy tajemnicę Boga, który pragnął zbawić świat przez cierpienie".
Autor artykułu przytacza rozważania jednego z konserwatywnych hierarchów, który wobec pogarszającego się stanu zdrowia papieża "spodziewa się wszystkiego". Anonimowy hierarcha zastanawia się: "Czy Kościół może żyć w takiej niepewności?".
Messori pisze, że konserwatywnie nastawieni dostojnicy Kościoła katolickiego "nie mogą znieść ciągłych próśb o przebaczenie, spotkań w Asyżu, którym zarzucają synkretyzm, odwiedzin w synagogach i meczetach oraz nacisku, (z jakim Jan Paweł II) przypomina o prawach człowieka".
Obawiając się "dalszych przykrych niespodzianek", hierarchowie ci, w trosce o zachowanie tradycji Kościoła doradzają papieżowi odejście na "zasłużony odpoczynek" - pisze Messori.
Autor sugeruje, że również hierarchowie dalecy od wszelkiego tradycjonalizmu wyrażają obecnie zaniepokojenie losami Kościoła, na którego czele w "tych niespokojnych czasach" stoi papież "ponad osiemdziesięcioletni, zgarbiony, wstrząsany niepowstrzymanym drżeniem rąk i mówiący słabym już głosem".
Messori komentuje te opinie uwagą, że Kościół nie jest przedsiębiorstwem, którego losy zależą od sprawności dyrektora, poddawanego badaniom okresowym, i przypomina, że z perspektywy wiary nie najlepsi, ale ostatni "będą pierwszymi".
"Wydaje nam się, że mamy tu do czynienia z odmianą mentalności +menedżerskiej+, która nie ma nic wspólnego z duchem Ewangelii - pisze publicysta. - Podziwialiśmy ze zdumieniem, jak 58-letni +Boży atleta+, który wstąpił na tron papieski, pływa, jeździ na nartach i uprawia wspinaczkę. Ale być może właśnie w tym (obecnie schorowanym) ponad 80-letnim człowieku lepiej jeszcze dostrzegamy tajemnicę Boga, który pragnął zbawić świat przez cierpienie".
"Z +odwróconej+ perspektywy wiary nie wielcy, ale mali, nie intelektualiści, ale ignoranci, nie zdrowi, ale chorzy są na  pierwszych miejscach w hierarchii ludzi. Nieporozumieniem jest zatem, by to właśnie chrześcijanie wymagali od namiestnika Boga (...), by spełniał warunki, jakie stawia się dyrektorowi spółki międzynarodowej" - dodaje Messori.
Poniedziałkowy "Corriere della Sera" zamieszcza również wywiad z lekarzem ortopedą Alessandro Masinim, który operował papieża w 1994 r. wspólnie z prof. Gianfranco Fineschim.
Masini zaprzecza stanowczo, jakoby obecne dolegliwości artretyczne Jana Pawła II nasilały się pośrednio na skutek błędów w sztuce lekarskiej, popełnionych w czasie operacji wszczepienia protezy stawu biodrowego osiem lat temu.
Zdaniem Masiniego, który jednak osobiście nie badał ostatnio papieża, w przypadku dolegliwości artretycznych, na jakie cierpi Jan Paweł II, jedynym leczeniem są środki przeciwzapalne, kortyzon i nienadwerężanie bolącego kolana.
Watykanista "Corriere della Sera" Luigi Accattoli sugeruje na łamach dziennika w krótkiej nocie, że Jan Paweł II będzie teraz, z racji stanu zdrowia, coraz częściej tylko przewodniczył uroczystościom religijnym zamiast celebrować je osobiście.
W minioną Niedzielę Palmową papież z powodu bólu kolana po raz pierwszy za swego pontyfikatu nie odprawił mszy i nie przeszedł w tradycyjnej procesji na placu św. Piotra, choć pobłogosławił niesione przez wiernych gałęzie palmowe i oliwne i wygłosił homilię.
Accattoli nie wyklucza również przywrócenia dawnego zwyczaju noszenia papieża w lektyce i przypomina, że Jan Paweł II jest jedynym papieżem, który nigdy nie korzystał z tradycyjnej papieskiej "sedia gestatoria".
nat, pap