Uważany za ministra spraw zagranicznych separatystycznej Czeczenii Iljas Achmadow powiedział francuskiemu dziennikowi "Le Figaro", że Czeczenia nigdy nie skapituluje.
"Czeczeni nie powinni oglądać się na Zachód, lecz kontynuować swą walkę (...) Rosja nie ma żadnego planu w kwestii Czeczenii i działa jedynie po to, +by fizycznie unicestwić przeciwnika+, a zadaniem Czeczenów jest udowodnienie, że tym sposobem problemu załatwić się nie da" - powiedział.
Nazwał "absurdalną" teorię nt. obecności w graniczącym z Czeczenią Wąwozie Pankisi na terenie Gruzji członków Al-Kaidy. Pytany o konsekwencje zamachów 11 września w USA, Achmadow odniósł się do nich tylko w jednym aspekcie. Jego zdaniem, pozwoliły one Rosji działać w Czeczenii całkowicie bezkarnie. "To tak, jakby Zachód dał Rosji +podstawę prawną+ do wojny, toteż rosyjscy wojskowi robią, co im się podoba" - podkreślił.
nat, pap
Nazwał "absurdalną" teorię nt. obecności w graniczącym z Czeczenią Wąwozie Pankisi na terenie Gruzji członków Al-Kaidy. Pytany o konsekwencje zamachów 11 września w USA, Achmadow odniósł się do nich tylko w jednym aspekcie. Jego zdaniem, pozwoliły one Rosji działać w Czeczenii całkowicie bezkarnie. "To tak, jakby Zachód dał Rosji +podstawę prawną+ do wojny, toteż rosyjscy wojskowi robią, co im się podoba" - podkreślił.
nat, pap