W portret białoruskiego prezydenta strzelano na głównym placu stolicy Ukrainy, Majdanie Niepodległości. Działaczki Femenu ustawiły się naprzeciw podobizny Łukaszenki, po czym z pomocą koleżanek stanęły na głowach, układając ciała w kształcie procy. Do nóg przyczepiły sobie długie, gumowe taśmy, które po naciągnięciu wyrzucały w kierunku portretu papierową kulę. Młode feministki zachęcały, by za ich przykładem poszły organizacje międzynarodowe i NATO, które - jak mówiły - "powinno zbombardować Łukaszenkę i jego rezydencję".
11 maja przed sądami na Białorusi stanęli kolejni byli kandydaci na prezydenta tego kraju, którzy startowali w grudniowych wyborach, a dziś oskarżani są o organizację masowych zamieszek za udział w demonstracji opozycji w wieczór wyborczy 19 grudnia.
Organizacja Femen gromadzi młode aktywistki, które walczą z dyskryminacją kobiet na Ukrainie, urządzając prowokacyjne manifestacje. Ruch istnieje od 2008 r., a w ramach swej najgłośniejszej akcji "Ukraina to nie burdel" walczy z seksturystyką i prostytucją.
PAP, arb