Prezydent USA Barack Obama, na prośbę władz lokalnych, ogłosił stan klęski żywiołowej w stanie Tennessee. Rzeka Missisipi, która już wcześniej wystąpiła tam z brzegów, zalała domy, ulice i pola uprawne. 10 maja fala powodziowa dotarła do Memphis, w stanie Tennesseee. Mimo, że poziom wody osiągnął 15 metrów i był bliski rekordu sprzed ponad 70 lat, wały przeciwpowodziowe, wzmocnione workami z piaskiem, ochroniły miasto. Władze Memphis poinformowały, że zarówno posiadłość Elvisa Presleya, Graceland, jak i zabytkowe studio nagrań Sun Studio gdzie nagrywał pierwsze piosenki, nie były zagrożone. Pod wodą znalazły się jednak domy i ulice na przedmieściach Memphis. Straty wstępnie oszacowano na 320 mln dol.
Fala powodziowa na Missisipi 11 maja przemieszczała się w kierunku ujścia rzeki do Zatoki Meksykańskiej. W związku z tym zagrożenie powodziowe wzrosło w stanach Missisipi, Luizjana i Arkansas. Władze tych stanów wezwały mieszkańców terenów nadbrzeżnych do ewakuacji. Gubernator Luizjany, Bobby Jindal, zmobilizował oddziały Gwardii Narodowej - do pomocy mieszkańcom wysłano 500 żołnierzy. W 21 okręgach tego stanu ogłoszono stan alarmowy. Fala kulminacyjna ma tam dotrzeć na początku przyszłego tygodnia. Władze szacują, że zalanych może zostać powierzchnia około 3 mln akrów. - Po huraganach Katrina, Rita, Gustaw i Ike, a także po ostatnim wycieku ropy w Zatoce Meksykańskiej, Luizjany nie stać na kolejną klęskę żywiołową - powiedziała demokratyczna senator z tego stanu Mary Landrieu. Istnieją obawy, że zalane zostaną też rafinerie. Z tego względu w wielu południowych stanach odnotowano wzrost cen paliwa.
Straty spowodowane powodzią wstępnie szacuje się na 4 mld dolarów. Straty w rolnictwie w stanie Missisipi mogą przekroczyć 800 mln. dol. W Arkansas jest to suma 500 mln dol. Władze stanów położonych nad rzeką Missisipi spodziewają się także znacznego spadku wpływów do budżetów stanowych z turystyki i hazardu. Tylko w Missisipi zamkniętych zostało 19 kasyn.
PAP, arb