Dlatego w rezolucji, której Protasiewicz był inicjatorem, PE wzywa Komisję Europejską, Radę Europejską, szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton i kraje partnerskie UE "do rozszerzenia środków ograniczających przeciw białoruskiemu reżimowi, w tym przez nałożenie ukierunkowanych sankcji gospodarczych, w szczególności przeciw przedsiębiorstwom państwowym". - Unia Europejska musi znaleźć nowe sposoby nacisku na reżim białoruski poprzez wprowadzenie ukierunkowanych i inteligentnych sankcji gospodarczych, jednocześnie wspierając społeczeństwo obywatelskie i niezależne media. Do tej pory nasze działania okazały się niewystarczająco skuteczne - powiedział Protasiewicz. Zaproponował też zwiększenie pomocy dla Białorusi w ramach Europejskiego Instrumentu na rzecz Demokracji i Praw Człowieka. - Musimy znaleźć bardziej elastyczne sposoby wspierania społeczeństwa obywatelskiego i opozycji na Białorusi - dodał europoseł.
Rezolucja potępia "regularne nękanie i zastraszanie" oraz "rosnącą presję wobec niezależnych dziennikarzy i mediów na Białorusi". W związku z tym PE apeluje do władz białoruskich o wstrzymanie procedury zamknięcia tygodników "Narodnaja Wola" i "Nasza Niwa", o zaprzestanie ograniczania dostępu do dwóch niezależnych portali internetowych: Karta-97 i Biełorusskij Partizan oraz o uwolnienie dziennikarza "Gazety Wyborczej" Andrzeja Poczobuta i oczyszczenie go ze wszystkich zarzutów.
Rezolucja przypomina też, że od czasu wyborów prezydenckich na Białorusi w grudniu 2010 r. zostało skazanych 40 działaczy opozycji politycznej i dziennikarzy. Przeciwko kandydatom na prezydenta: Alesiowi Michalewiczowi, Uładzimirowi Niaklajeuowi, Witalowi Rymaszeuskiemu, Andrejowi Sannikauowi, Mikałajowi Statkiewiczowi i Dmitrijowi Ussowi, jak i szefom ich kampanii wyborczych, w szczególności: Pawłowi Siewiaryńcowi, Uładzimirowi Kobiecowi i Siarhiejowi Marceleuowi, toczą się obecnie procesy, w których grozi im kara do 15 lat pozbawienia wolności.
pap, ps