Skazani to szeregowi uczestnicy demonstracji 19 grudnia. Prócz Kazakoua, który należy do opozycyjnego ruchu Europejska Białoruś, nie wiadomo o ich przynależności do organizacji opozycyjnych. Sakret był przed wyborami w grupie inicjatywnej kandydata opozycji Andreja Sannikaua.
Zdaniem obrońcy praw człowieka Uładzimira Łobkowicza podczas procesu "absolutnie w żaden sposób nie potwierdzono, że 19 grudnia doszło do masowych zamieszek". Działacz komentując wyrok ocenił, że "udział niektórych oskarżonych w aktywnych działaniach podczas demonstracji w ogóle nie został potwierdzony ani na materiałach wideo, ani w zeznaniach świadków" - podaje niezależna gazeta "Biełorusskije Nowosti".
Czwartkowe wyroki są kolejnymi w sprawie karnej o masowe zamieszki, jak kwalifikują władze białoruskie demonstrację w Mińsku w wieczór 19 grudnia. Tysiące ludzi protestowały wówczas przeciw oficjalnym wynikom wyborów, dającym niemal 80 proc. głosów urzędującemu prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence. Doszło do ataku grupy ludzi na drzwi do budynku rządu. Według opozycji była to prowokacja. Za udział w demonstracji skazano łącznie 20 osób, w większości na kary od 3 do 4 lat. Nikogo nie uniewinniono. Trwają dalsze procesy.
pap, ps