Salah wezwał opozycję, by "włączyła się w konstruktywny dialog". Odrzucił jednak plan wyjścia z kryzysu zaproponowany przez arabskie monarchie znad Zatoki Perskiej. 12 maja z uwagi na stanowisko Salaha z proponowanej mediacji wycofał się Katar. Jemeńska oficjalna agencja SABA podała, że partia Salaha oskarżyła Katar o stronniczość. "Jemen gotów jest zająć się inicjatywą państw Zatoki Perskiej bez udziału w niej Kataru, który angażuje się w spiski i wydarzenia, do których dochodzi nie tylko w Jemenie, lecz w całym regionie arabskim" - głosi oświadczenie rządzącej partii. Plan państw znad Zatoki Perskiej przewiduje utworzenie przez jemeńską opozycję rządu pojednania i ustąpienia miesiąc później Salaha, któremu zagwarantowana zostałyby nietykalność. W 60 dni później odbyłyby się wybory prezydenckie.
Również opozycja zwołała 13 maja swoich zwolenników, apelując z kolei o "Dzień determinacji". Jej zwolennicy od 21 lutego koczują na jednym z placów Sany, kontrolę nad którą sprawują częściowo jednostki wojska, które wypowiedziały się przeciwko Salahowi.
Od końca lutego w Jemenie według rachuby AFP opartej na doniesieniach ze źródeł medycznych i sił bezpieczeństwa zabito blisko 180 osób. W tym od środy zginęło 19 uczestników manifestacji w Sanie, Taizzie i innych miastach.
zew, PAP