Znajduję się w miejscu, "gdzie mnie nie dosięgniecie" - oznajmił przywódca Libii Muammar Kadafi. Libijski przywódca potępił też atak sił NATO na jego siedzibę w Trypolisie, nazywając go tchórzliwym.
- Mówię wam, tchórzliwi krzyżowcy, że jestem w miejscu, gdzie nie możecie mnie dosięgnąć, ani zabić, ponieważ jestem w sercach milionów Libijczyków - powiedział Kadafi w nagraniu nadanym przez telewizję Al-Dżamahiriję. Kadafi podziękował przedstawicielom libijskich władz za to, że "domagali się informacji o nim po nikczemnej operacji krzyżowców". 12 maja w wyniku ostrzału przez siły NATO kompleksu mieszkalnego Kadafiego w Trypolisie zginęły trzy osoby, w tym dwóch dziennikarzy, a 27 osób zostało rannych - podały w komunikacie źródła rządowe. Wcześniej informowano, że zginęło 6 osób, a 10 odniosło obrażenia. W swoim przesłaniu Kadafi powiedział, że dziennikarze są męczennikami oraz że ich bliscy powinni być z nich dumni.
Po 9 dniach nieobecności Kadafiego, która dla zachodniej prasy i dyplomatów w libijskiej stolicy stała się tematem spekulacji i różnych domysłów, libijska telewizja państwowa pokazała 11 maja nagranie z jego udziałem, m.in. w hotelu w Trypolisie. Włoska prasa podkreśla jednak, że nie jest jasne, kiedy nagranie to zostało dokonane. Nie wyklucza się, że wyemitowano materiał filmowy z kwietnia.PAP, arb