Ubywa Litwinów. "Winna jest emigracja"

Ubywa Litwinów. "Winna jest emigracja"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia) 
Na Litwie mieszka około 2,9 mln osób - wskazują wstępne dane powszechnego spisu ludności, który zakończył się 9 maja. Jest to o 350 tys. mniej niż przewidywano. Przed 20 laty Litwa miała 3,7 mln mieszkańców.
"Litwa się kurczy", "Tempo wyludniania się przekracza prognozy", "Malejąca Litwa przeżywa dramat" - alarmowały w ostatnim tygodniu litewskie media. Wszyscy są zgodni: winna temu jest emigracja. Eksperci zastanawiają się, jakie skutki społeczne i gospodarcze może mieć masowe opuszczanie kraju.

Wyścig z czasem

Emigracja nie jest dla Litwy pojęciem nowym. W okresie międzywojennym Litwini byli w Europie na drugim miejscu po Irlandczykach, jeśli chodzi o liczbę emigrantów. W ciągu ostatnich 15 lat Litwini ponownie są tu liderami: zajmują albo pierwsze, albo drugie miejsce. Tylko w pierwszym kwartale tego roku z Litwy wyjechało 14 tys. osób. Prognozuje się, że pod koniec tego roku liczba emigrantów osiągnie 60-65 tys. Od czasu odzyskania przez Litwę niepodległości w 1991 roku z kraju wyjechało ponad 700 tys. ludzi. - Trwa wyścig Litwy z czasem i wszystko wskazuje na to, że nasz kraj go przegrywa - mówi Rimantas Rudzkis, analityk banku DnB Nord.

Nie widzą perspektyw

Socjolodzy zauważają, że z każdym rokiem z kraju wyjeżdżają coraz młodsi, coraz lepiej wykształceni ludzie. Litwa traci wykwalifikowaną siłę roboczą, potencjalnych podatników i podatki. Obecnie, przy ponad 12-procentowym bezrobociu, w kraju brakuje robotników. Doradca prezesa banku SEB Bankas Gintaras Nauseda podkreśla, że wyjeżdżają nie tylko najbiedniejsi. - Wyjeżdżają Litwini, którzy mają dom, stabilne dochody, pracę. Oni po prostu nie widzą sensu życia tutaj, nie widzą żadnej perspektywy - mówi.

Litwa przestanie być narodowa?

Falę emigracji w ostatnich latach wzmógł kryzys, ale - jak zaznaczają eksperci - przyczyniła się do tego także pasywność władz w obliczu kurczenia się gospodarki. Oceniają, że litewski rząd praktycznie nic nie zrobił w celu stabilizacji rynku pracy, tworzenia nowych miejsc pracy, przyciągnięcia nowych inwestycji, nie stworzył przychylnych warunków dla rozwoju drobnej i średniej przedsiębiorczości.

- By powstrzymać ten proces, potrzebne są zdecydowane zmiany, nie tylko ekonomiczne, ale też edukacyjne. Powinniśmy odrodzić uczucie patriotyzmu, dumy ze swego kraju - uważa Rudzkis. Przypomina, że w świecie nie ma pustki. Na miejsce emigrujących przybędą imigranci, a to z kolei sprawi, że Litwa przestanie być państwem narodowym.

zew, PAP