O odwołaniu ukraińskich dyplomatów w ramach retorsji mówiono od 13 maja, kiedy to pod zarzutem zbierania informacji i dokumentów dotyczących ukraińskiego przemysłu zbrojeniowego z ambasady w Kijowie wydalono dwoje Czechów. Dyplomaci z attachatu wojskowego mieli się również interesować nowymi modelami uzbrojenia oraz rosyjskimi zamówieniami dla ukraińskich zakładów zbrojeniowych. Z tego powodu uznano ich za osoby niepożądane na Ukrainie.
Zdaniem strony czeskiej, cała sprawa nie ma nic wspólnego ze szpiegostwem - wiąże się natomiast z udzieleniem azylu byłemu ministrowi gospodarki Ukrainy, a obecnie opozycjoniście Bohdanowi Danyłyszynowi. Po tej decyzji czeskich władz stosunki między Kijowem a Pragą znacznie się ochłodziły. Danyłyszyn, członek rządu byłej premier Julii Tymoszenko, otrzymał azyl w Czechach w połowie stycznia. Władze w Pradze twierdziły, że poszukiwany przez Interpol za przestępstwa finansowe polityk nie może liczyć na sprawiedliwy proces na Ukrainie.
PAP, arb