Pakistańskie siły bezpieczeństwa zastrzeliły pięcioro podejrzanych o powiązania z Al-Kaidą czeczeńskich bojowników, w tym trzy kobiety, usiłujących dokonać samobójczego zamachu bombowego w mieście Kweta na południowym zachodzie Pakistanu. W incydencie tym został również śmiertelnie postrzelony jeden pakistański żołnierz.
Komendant policji w Kwecie Daud Juneo oświadczył, iż napastnicy byli Czeczenami, ale nie podał żadnych dalszych szczegółów. Dziennikarzom przedstawiono rosyjski paszport z fotografią człowieka w garniturze. Pięć zakrwawionych ciał leżało obok zbudowanego z worków z piaskiem gniazda karabinu maszynowego przy wojskowym punkcie kontrolnym. Telewizja pakistańska pokazała jedną z kobiet, która machała ręką przed zastrzeleniem.
- Widziałem, jak wysiadają z samochodu, a policja ich ściga. Nagle nastąpił wybuch, po którym rozległa się strzelanina - relacjonował przebieg zdarzeń cytowany przez Reutera świadek incydentu Zaheer Khan. Według przedstawiciela policji, co najmniej jeden z napastników wysadził się w powietrze zanim zdołano go zastrzelić.
PAP, arb