Trzy dni po katastrofie prezydenckiego Tu-154 na lotnisku Siewiernyj zginął funkcjonariusz Ministerstwa ds. Nadzwyczajnych Federacji Rosyjskiej - informuje TVP Info.
Informację o śmierci funkcjonariusza potwierdziły TVP Info trzy niezależne źródła związane ze śledztwem w Rosji.
Jak informuje stacja, do tragedii doszło najprawdopodobniej 13 kwietnia przy podnoszeniu wraku tupolewa. Prawdopodobnie jeden z funkcjonariuszy MCZS, który stał wtedy przy dźwigu, został przygnieciony przez wrak samolotu, który urwał się z dźwigowej liny.
Jurij Czajka, prokurator generalny Federacji Rosyjskiej, oficjalnie nie chce potwierdzić, że ktokolwiek zginął na lotnisku po katastrofie tupolewa. – Nie mamy takich informacji – stwierdził na konferencji prasowej w Moskwie.
Jak informuje stacja, do tragedii doszło najprawdopodobniej 13 kwietnia przy podnoszeniu wraku tupolewa. Prawdopodobnie jeden z funkcjonariuszy MCZS, który stał wtedy przy dźwigu, został przygnieciony przez wrak samolotu, który urwał się z dźwigowej liny.
Jurij Czajka, prokurator generalny Federacji Rosyjskiej, oficjalnie nie chce potwierdzić, że ktokolwiek zginął na lotnisku po katastrofie tupolewa. – Nie mamy takich informacji – stwierdził na konferencji prasowej w Moskwie.
pap, ps