Budynek w sercu
Budynek polskiego przedstawicielstwa znajduje się w sercu centrum europejskiego, blisko Komisji i Rady Europejskiej. Ma 6 kondygnacji nadziemnych i dwie podziemne, w sumie 10 tys. metrów kwadratowych w tym 7 tys. powierzchni użytkowej. Wyposażony jest w inteligentny system zarządzania. Oświetlenie, klimatyzacja, system przeciwpożarowy i dostęp do pokoi sterowane są komputerowo. Ponadto za pośrednictwem sieci, systemy te mogą być sterowane z Warszawy. Budynek jest też objęty zaawansowanym systemem bezpieczeństwa. Obliczono go na ok. 200 miejsc pracy: tyle wynosi stała obsada SP. W czasie prezydencji w siedzibie będzie pracować 300 osób.
- Dzisiaj w sposób bardzo wyraźny i jasny mówicie: Polska wchodzi do serca Brukseli - powiedział szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. Przypomniał, że do objęcia przez Polskę przewodnictwa w Radzie UE pozostało jeszcze około sześciu tygodni. - Wydaje się, że jesteście w pełni gotowi - mówił Van Rompuy. Podkreślił, że z wielką niecierpliwością oczekuje na podjęcie współpracy z premierem Tuskiem "we wspólnym zbiorowym sterowaniu UE". - Mogę obiecać Polsce, że wyzwania, które staną przed nami w drugiej połowie bieżącego roku będą wyznacznikiem waszej jakości politycznej - ocenił przewodniczący RE.
Barroso deklaruje wsparcie
Także przewodniczący KE Jose Barroso zapewniał o pełnym wsparciu dla polskiej prezydencji. - Jesteśmy zdeterminowani, by okres ten był sukcesem - oświadczył. Zauważył, że siedziba polskiego przedstawicielstwa jest zlokalizowana tuż obok Komisji Europejskiej "w samym sercu europejskiej dzielnicy dokładnie tak samo, jak Polska jest w sercu Unii Europejskiej". Zwrócił uwagę, że polska prezydencja rozpocznie debatę na temat przyszłego budżetu UE na lata 2014-2020. Innymi ważnymi tematami będzie zarządzanie gospodarcze i finansowe. W czasie polskiej prezydencji będą miały miejsce międzynarodowe spotkania na wysokim szczeblu m.in. konferencja na temat zmian klimatycznych w grudniu w RPA, a także szczyt Partnerstwa Wschodniego we wrześniu w Warszawie - dodał. - Bardzo ważne jest, by wzmacniać więzy z naszymi wschodnimi partnerami. Liczę w bardzo dużym stopniu na polskie przywództwo, by móc osiągnąć ten cel, który jest naszym wspólnym celem w UE - powiedział Barroso.
Logo jest super
Zwracając się do obecnego na uroczystości premiera Donalda Tuska Barroso wyraził uznanie dla logo polskiej prezydencji. "Chcę ci powiedzieć, drogi Donaldzie, że logo prezydencji, które przyjęliście, jest naprawdę inspirujące. Jest to przykład wspólnego postępu w przeszłości, ale również jest nawiązaniem do aspiracji we wspólnej przyszłości" - mówił szef KE. Dodał, że UE potrzebuje wartości, jakie chce podkreślać polska prezydencja: solidarności, bezpieczeństwa i otwartości.
Buzek przypomina historię
Z kolei przewodniczący PE Jerzy Buzek przypomniał, że pierwsze przedstawicielstwo przy UE Polska otworzyła w 1998 roku, 3 miesiące po rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych. Poinformował, że nazwa ulicy Stevin, na której znajduje się polskie przedstawicielstwo pochodzi od nazwiska Simona Stevina, flamandzkiego inżyniera i wynalazcy m.in. żaglowozu, który brał udział w pogłębianiu portu w Gdańsku i osuszał Żuławy.
Buzek wyraził nadzieję, że polska prezydencja będzie tak nowoczesna, jak sam budynek. - To będzie prezydencja, która się nie boi wyzwań i podejmuje najtrudniejsze zadania. To jest takie podobieństwo z koncertem: Polska ma dzisiaj świetnych ekspertów, dobrze przygotowanych polityków i dobrych urzędników i ma teraz ten budynek. Na koncercie trzeba mieć dobry repertuar, świetnych muzyków i trzeba mieć jeszcze filharmonię, żeby to wszystko się odbyło. My teraz wszyscy czekamy na koncert, na odę do radości w wykonaniu prezydencji polskiej - powiedział Buzek. - Myślę, że ten budynek będzie naszą dobrą wizytówką, a także zastrzykiem optymizmu dla Europy - podkreślił z kolei ambasador Polski przy UE Jan Tombiński. Przypomniał, że rząd podjął decyzję o budowie nowego przedstawicielstwa w 2007 r.
ps, PAP