Niemiecka agencja pisze powołując się na świadków, że policja użyła nadmiernej siły i była brutalna. Według gruzińskiego oddziału Transparency International policja uderzyła na demonstrantów mimo, że nie stawiali oporu.
W środę w centrum Tbilisi, odejścia Saakaszwilego żądało około 5 tys. demonstrantów. Zablokowali główną arterię stolicy, Aleję Rustawelego, na której w czwartek ma odbyć się parada wojskowa. Siły porządkowe, które interweniowały po wygaśnięciu o północy pozwolenia na manifestację, użyły armatek wodnych, gazu łzawiącego i gumowych kul.
Przywódcy protestu chcieli przejść sprzed budynku parlamentu na pobliski plac, przez który ma przejść w parada wojskowa, ale zatrzymała ich policja. Według władz demonstrantom zaproponowano alternatywną trasę manifestacji, ale ci nie zgodzili się na nią.
Uczestnicy trwających od pięciu dni demonstracji w Tbilisi domagają się ustąpienia prezydenta Saakaszwilego i rozpisania przedterminowych wyborów prezydenckich i parlamentarnych.
Prozachodni prezydent jest oskarżany przez opozycję o autorytaryzm i obarczany odpowiedzialnością za klęskę w wojnie z Rosją w sierpniu 2008 roku. Kilkudniowa wojna doprowadziła do oderwania się od Gruzji separatystycznych regionów: Abchazji i Osetii Południowej, uznanych przez Moskwę za niepodległe państwa.
Pierwszego dnia protestów, w sobotę, na apel opozycji odpowiedziało około 6 tys. ludzi, jednak w poniedziałek i wtorek protestujących było zaledwie kilkuset.pap, ps