Pożar, który wybuchł na hiszpańskiej wyspie Ibiza, zniszczył 1 500 ha lasów iglastych i zmusił mieszkańców do opuszczenia 80 domów - podały miejscowe władze. Ujęto już sprawcę pożaru - 50-letniego pszczelarza-amatora, który będzie teraz odpowiadał za nieumyślne zaprószenie ognia w lesie.
Największy pożar, jaki dotąd zanotowano na Ibizie, pszczelarz wywołał, podkurzając niewprawnie ule. Naczynie z żarem upadło na ściółkę leśną, a mężczyzna nie spostrzegł tego i poszedł do domu - wyjaśnił okoliczności powstania pożaru rzecznik hiszpańskiej policji zmilitaryzowanej Guardia Civil.
Pożar rozszerza się w szybkim tempie w kierunku miejscowości nadmorskiej Portinat i w stronę Cala Sant Vicent. W walce z żywiołem bierze udział 300 strażaków zawodowych i ochotników, 8 specjalnych samolotów-cystern i siedem śmigłowców.
W sierpniu 2010 roku 12 dni trwało na Ibizie gaszenie pożaru, który strawił 375 ha lasów i zarośli.PAP, arb